wtorek, 22 listopada 2011

Jesiennie...

  Opadają liście
czas snuje się mgliście
świetliście
anieliście
liście
   liście....

Już końcówka listopada, jesień w pełni ,bezchmurne niebo.I choć już chłodno jak tu nie wykorzystać przepięknie grzejącego słońca?Więc w ostatnią niedzielę wzięłam mojego amore za rękę,w drugą łapkę smycz na końcu której znajdował sie nasz hipopotam ;) no i w drogę. Długi spacer wśród złocących się drzew,wygłupiając się jak dzieci wskakiwaliśmy w kupy liści.Włącznie z psem ;)


Po spacerze, zmęczeni ale zrelaksowani wróciliśmy do domu..Odpoczywaliśmy na kanapie, popijając gorącą czekoladę, przed ogniem płonącym w kominku...Nasz hipopotam,Dakar, też był chyba zmęczony bo położył się w ogrodzie i w promieniach zachodzącego już słońca zarzucił uchem i spał... :)







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz